Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Rozmiar czcionek: |

Zasłużeni dla kultury

NAGRODA GMINY ALWERNIA IM. HENRYKA CYGANIKA 

przyznawana jest za wybitne osiągnięcia artystyczne w dziedzinie upowszechniania kultury i ochrony dziedzictwa kulturowego 

Nagroda może być przyznawana corocznie za całokształt dokonań oraz za realizację wartościowych projektów na obszarze gminy Alwernia w dziedzinie działalności artystycznej lub kulturalnej , kreujących wartości artystyczne oparte na znajomości kultury lokalnej i tradycji regionalnych. Może ją otrzymać osoba, instytucja, organizacja artystyczno-kulturalna lub grupa osób, które prowadzą działalność artystyczną i kulturalną, mecenas kultury, osoba wspierająca działalność kulturalną na terenie gminy Alwernia. 
Nagrodę można otrzymać w 5-ciu kategoriach: 
- twórczość
- animacja kultury
- upowszechnianie kultury
- mecenat kultury
- promocja
 
HENRYK CYGANIK - PATRON NAGRODY
 
Do Alwerni przyjeżdżał już jako mały chłopiec, z dziadkiem Mateuszem, który mieszkał w pobliskim Czułowie. U niego spędzał sporo czasu, zwłaszcza wakacje. Dziadek zabierał Go na Strzelanki i opowiadał Mu o alwerniańskich jarmarkach, na których sprzedawał wędliny.
Urodził się w listopadzie 1946 r. w Maniowach, które dziś pokrywają wody Jeziora Czorsztyńskiego. Mówił, że jest mieszańcem, który powstał z połączenia genów góralskich (mama) i podkrakowskich (ojciec). A czasem żartobliwie nazywał siebie "góralem podwodnym". Miał zaledwie trzy miesiące, kiedy z wyroku bandy "Ognia" zginął jego ojciec. "Nie głaskało go życie...", ale z pomocą najbliższych ukończył w Krakowie "Nowodworek", później polonistykę, robiąc specjalizację w teatrologii. A za temat pracy magisterskiej wybrał sobie problemy kabaretu artystycznego Krakowa w latach 1945 - 1969, zwłaszcza "Piwnicy pod Baranami".
W swej niespożytej aktywności realizował się w wielu dziedzinach, jako kierownik literacki był związany z teatrem "Groteska", Ludowym oraz Maszkaronem w Krakowie, a także Teatrem im. L. Solskiego w Tarnowie. Był znakomitym dziennikarzem (Gazeta Krakowska, Radio Kraków) i satyrykiem - pisał świetne teksty do kabaretu "Pod Budą" i radiowego kabaretu "EREMS", którego był współtwórcą, oraz telewizyjnych "Spotkań z Balladą". W różnych kręgach zaskarbił sobie przyjaźń jako animator i promotor wielu zjawisk w kulturze amatorskiej, propagator małych ojczyzn. To im poświecał się jako redaktor naczelny miesięcznika "Tarniny", zajmującego się sprawami kultury ziemi tarnowskiej. Współtworzył, a później był życzliwym i lubianym jurorem przeglądów teatralnych w Czarnym Dunajcu, Bukowinie Tatrzańskiej, teatrów dziecięcych w Żabnie, festiwalu "Dzieci Gór", Konfrontacji Ruchu Artystycznego Młodzieży, kabaretów wiejskich. Zbierał humor góralski czego wyrazem jest antologia "śpasów" - "Anegdoty góralskie". Z wielkim sercem obserwował aktywność młodych literatów, plastyków, aktorów, poetów, rzeźbiarzy, twórców ludowych.
Pisał powieści, słuchowiska, sztuki teatralne, teksty kabaretowe, piosenki. Ale nade wszystko trzeba przypomnieć Henryka Cyganika jako poetę. zadebiutował późno, w 1989 r., tomikiem "Regina" poświęconym rodzinie. Kolejne tomiki: "Dopiero za pięć dwunasta", "Gryps dla umarłych", "Biała klinika", "Przeszedłem przez ścianę" i ostatni - "Święty azyl". Beata Salamon pisała, że
"Jako poeta nie miał łatwo. Ciągle był atakowany za publicystykę w swojej twórczości, lecz przecież Jego chłopski instynkt wyczulił Go na słowo, prawdę, brak zgody na relatywizm moralny. Kolejne tomiki budziły coraz mniej pytań o prawo Cyganika do bycia poetą, a coraz więcej zachwytu nad Jego poezją. Jego droga życiowa, mocne oparcie w wartościach moralnych, żywa refleksja nad istnieniem - te wszystkie czynniki musiały się uzewnętrznić".
Twórczą aktywność Henryka Cyganika doceniono wieloma nagrodami, m.in. Nagrodą im. Władysława Orkana, przyznawaną w Krakowie dziennikarzom "Złotą Gruszką" i "Złotym Laurem" Fundacji Kultury Polskiej za mistrzostwo w dziedzinie twórczości artystycznej. Henryk cząstkę swojego urozmaiconego, barwnego, a jednocześnie skomplikowanego życia poświęcił Alwerni. Lubił spotykać się z ludźmi, długie rozmowy, miał wielu przyjaciół i znajomych w całym kraju, także w naszych stronach w Alwerni, Libiążu, Trzebini. Przyjeżdżał na spotkania z poetami, ludźmi kultury. Magnesem był Władysław Tomczyk, dyrektor Samorządowego Ośrodka Kultury, z którym znali się i przyjaźnili od wielu lat. W Alwerni m.in. zasiadał w komisji artystycznej konkursów przyśpiewek weselnych, spotykał się z twórcami kultury, wspólnie prowadziliśmy wernisaż wspaniałego malarza wywodzącego się z Poręby Żegoty (dziś Alwernia), Jana Chrząszcza, z którym mieszkał w bursie w Krakowie. Lubił też przyjeżdżać do Okleśnej na spotkania z zespołem Teatru Ludowego "Tradycja", bo był On miłośnikiem folkloru, i znał się na tym jak mało kto. Dla "Tradycji" napisał świetny program kabaretowy pt. "Obudzeni w Europie", który z powodzeniem był grany w 2004r., a niektóre piosenki z tego programu zespół śpiewa do dziś. "Tradycji" ofiarował też swoją sztukę pt. "Boruta", wcześniej nigdzie nie graną, choć miała już swoją premierę radiową jako słuchowisko. W grudniu 2004 roku, na 10-leciu "Tradycji" Henryk każdemu członkowi teatru wręczył z indywidualną dedykacją najnowsze wydanie jego "Anegdot góralskich". Napisał je, bo jak mówił:
"Zyjem między górami a Krakowem, między lirycnym wiersem a śpasami, ftore lubie jako tyn wiater, co w smrekach się śmieje..."
Te miłe alwerniańskie kontakty sprawiły, że z wielka radością napisał scenariusz widowiska na temat historii naszego miasta, zatytułowany "Ballada o Alwerni". Przedstawiono ją w jego reżyserii we wrześniu 2003 r. na plenerowej scenie ustawionej pośrodku Rynku, z okazji 10-lecia miasta. Pięć lat później, na kolejny jubileusz, ponownie pokazano widowisko, ale - niestety - już bez jego udziału.
W ostatnich latach swojego życia Henryk zmagał się z ciężka chorobą nowotworową, walczył z nią, a równocześnie ciężko pracując chciał o niej zapomnieć, zagłuszając cierpienie. Cały czas, aż do końca bacznie obserwował życie i nie mógł bezkrytycznie patrzeć na szerzącą się w naszym kraju głupotę, gnuśność, fałsz, obłudę. A równocześnie lubił ludzi prostych, mądrych, pracowitych, którzy nie oglądają się na mamonę, działają w swoich małych ojczyznach, tworzą wspaniałe rzeczy jakby na przekór beznadziei niszczącej niektóre kręgi. Nam wszystkim zostawił maksymę, zamieszczona na końcu swej powieści o zmaganiach z chorobą, która ukazała się w zbiorze "Kładka nad przepaścią" Brzmi ona tak: "Bo w życiu najważniejsze jest życie". Henryk Cyganik zmarł 23 lutego 2005 r. w Krakowie. Jego pogrzeb odbył się 1 marca na cmentarzu Rakowickim. Pożegnała Go rodzina, ogromne rzesze przyjaciół, ludzi kultury i sztuki oraz wielbicieli Jego talentu.
Zbigniew Klatka
Za pięć dwunasta
Jest już późno 
jest już za późno 
już za pięć dwunasta 
a więc tylko pięć minut strachu 
a potem 
co to znaczy 
późno? 
możesz jeszcze ocalić swój honor 
możesz jeszcze zobaczyć najpiękniejszy wschód słońca 
możesz jeszcze ogrom 
jest dopiero za pięć dwunasta.

 

 

ZAŁĄCZNIKI:

Kalendarz

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Zegar